Tytuł posta zupełnie nie jesienny. Łąka to nic innego, jak szalik dla męża, który dzieje się baardzo powoli, Jak widać mam ciągoty do cieniutkich włóczek. Szerokość szalika 24 cm, a na drucie 80 oczek. Liczby te oddają mniej więcej grubość nitki z jaką się zmagam. Jeszcze trochę trzeba poczekać na prezentację kompletu.
Kwiatki z kolei, to materiał poglądowy na kolejne zajęcia z szydełkowania w szkole. Gdy powstaną wykonane przez dzieci, również pokażę Wam efekty ich pracy :-)
Uwielbiam wszystko co cienkie i druty powyżej 4 to dla mnie koszmar. Podziwiam Twoje prace i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKwiatki śliczne, a łąka jeszcze lepsza ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie
Powodzenia z tą cienizną! Kwiatki sprawiają,że nie sposób się nie uśmiechnąć :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ja też się uśmiechnęłam do kwiatków, bo je niedawno dziergałam i jeszcze dziergać będę:)
OdpowiedzUsuńA szalik rzeczywiście cienizna, ale wykonanie perfetto i eleganto:) Choć czuję, że to nie Włoch, a Urugwajczyk pewnie:)))
Gazelo...fantastyczny szalik...przyznaj sie jaka ro wełna..przepiekna:)
OdpowiedzUsuńSpes
Wełna to nic innego jak osławiony "Urugwajczyk", czyli Lace Merino firmy Malabrigo. Prezentowałam ją w poprzednim wpisie, ale jeszcze w precelku i motku ;-) Szalik dzieje się dzisiaj prawie bez przerwy. Może ujrzę wkrótce koniec robótki ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie za miłe wpisy dotyczące łąki i kwiatków, które ułożyłam na tym tle z głupia frant. Dobrze, że Was rozweselają. Pozdrawiam.
Niezmiennie podziwiam dokładności precyzję wykonania. Pozdrawiam mago
OdpowiedzUsuńMąż będzie zachwycony!!! Z takiej włóczki marzy mi się sukienka. Ale to tylko marzenie... Biorąc pod uwagę grubość a raczej cienkość włóczki pewnie zeszło by na jej dzierganiu do późnej starości ;P magdadyl66
OdpowiedzUsuńNo dobrze że przeczytałam do końca bo u Bernardki mąż robił na drutach a u Ciebie myślałam że wyjdzie z kwiatkami na szaliku ;)
OdpowiedzUsuńAgnieszkasz123, z pewnością byłoby zabawnie, gdyby małżonek wystąpił z takim ozdobnikiem na szaliku ;-) choć nie sądzę, żeby uznał go za swój. Więc nie ma obawy, ostatecznie będzie nosił bez kwiatków ;-)
OdpowiedzUsuńTak jak wszystkie Twoje prace i ta zapowiada sie super, mysle o szaliku, juz taki dopracowany. Kwiatki zreszta tez. Podgladam je, bo musze taki jeden zrobic jako zapiecie do szalika.
OdpowiedzUsuńFajnie, ze masz okazje przekazania dzieciom swoich umiejetnosci, dokladnosci,robienia czegos tak, aby wygladalo porzadnie!
Antosiu, w słowniczku poniżej jest filmik instruktażowy pokazujący dokładnie jak stworzyć taki kwiatek :-)
OdpowiedzUsuń