Prawie cały dzisiejszy dzień spędziłam na dzierganiu dźwiękiem :-), a dokładniej na przepisywaniu nutek utworu, który moja najmłodsza pociecha wraz z koleżankami z zespołu ma grać w szkole muzycznej.
Część partytury wygląda następująco:
Żmudna to praca, ale w stosunkowo krótkim czasie można wysłuchać zapisanej melodii. Nie trzeba czekać na wyćwiczenie utworu przez dziewczątka.
Wiadomo, że słuchanie muzyki granej na żywo to zupełnie wyjątkowe przeżycie, a przedsmak tego doznania można mieć wcześniej w domu :-)
Zapraszam do wysłuchania tej melodii.
Zapraszam do wysłuchania tej melodii.
Mnie kojarzy się ona z podkładem muzycznym w niemym kinie :-)
Bardzo miło było posłuchać takiej muzyki:)))
OdpowiedzUsuńPrawda tkaitko, że lekka i przyjemna? :-)
OdpowiedzUsuńKochana jak tak dalej pójdzie z tych przepisywanek nie wyjdziesz. Ratuje cię tylko ksero !!!
OdpowiedzUsuńChyba, że format był inny.
Pozdrawiam.
Aurelio, gdyby chodziło tylko o wykonanie kopii, na pewno poprzestałabym na ksero :-) Jednak nauczyciel prowadzący zespół poprosił mnie również o wyodrębnienie głosów z partytury, oddzielnie dla skrzypiec, wiolonczeli i fortepianu. W tej koronkowej robocie pomaga mi na szczęście program Finale Print Music. Sprytne ustrojstwo :-) Niestety samo przepisać nie chce ;-)
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście idzie ksero. Inaczej musiałabym zatrudnić całą rodzinę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.