W poprzednim wpisie dodałam galerię tego, co powstało z "terapeutki".
Kolory na zdjęciach robionych w ostrym słońcu są niestety troszkę przekłamane. W rzeczywistości chusta jest ciemniejsza. Najbardziej zbliżony kolor widoczny jest na trzeciej fotografii.
Pozdrawiam :-)
obejrzałam :) Chusta jest zachwycająca!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję Agato :-)
OdpowiedzUsuńNic dodać nic ująć! Prześliczna chusta:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgorzato :-) Mogłabym ująć liczbę prób dążących do zakończenia chusty. Chciałam możliwie w całości wykorzystać nitkę i kończyłam ją ze cztery razy, aż wreszcie się udało :-)
OdpowiedzUsuń