Zima zawitała, więc trzeba się zaopatrzyć w ciepło dla stóp. W związku z tym, w ostatnich dniach, powstały kolorowe skarpetki z tęczowej włóczki kupionej bardzo dawno temu. Wykonałam je rozpoczynając od góry. Nabrałam moim ulubionym sposobem 60 oczek. Przerabiałam najpierw ściągaczem 1 prawe przekręcone, 1 lewe przez około 3 cm. Następnie samymi prawymi, do momentu kiedy miałam przystąpić do wyrobienia pięty. Po raz pierwszy zastosowałam nową technikę. Zainteresowanych nią odsyłam do filmiku . Po osiągnięciu rozmiaru skarpetki, wynoszącego długość stopy pomniejszoną o 4 cm, rozpoczęłam zbierać oczka na palce metodą rzędów skróconych, bazując na 30 oczkach. W efekcie powstał kapturek otulający palce, który niewidocznym ściegiem od spodu skarpety, przyszyłam do zostawionej wcześniej połowy oczek. Efekt końcowy można obejrzeć na zdjęciach zamieszczonych poniżej :-) Dane techniczne: Wzór: własny Włóczka: Skarpetkowa 4-FACH HALTBAR 05048 (REGIA) Druty:...
Słodkie maleństwo!!!
OdpowiedzUsuńMała serwetka a cieszy :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna :)
Najbardziej cieszy moje uczennice, które pewnie w długi majowy weekend będą tworzyć takie cosie ;-)
OdpowiedzUsuńUczennice maja szczeście....miec taka nauczycielkę!!!
OdpowiedzUsuńJak sobie przypomne swoje "Prace ręczne" w szkole podstawowej gdzie pani nauczycielka kazała nam siąśc do maszyny i szyc...koszulę nocną ściegiem bieliźnianym!!! To był cyrk!! Nigdy człek nie szył, nie miał pojęcia o wykroju..a tu ścieg kryty! Ha, ha..miały Mamusie co robić! Dostałam 5, no bo jak! Mamusia była po przedwpojennych kursach szyia dla panien z dobrych domów!!:))
serwetka super, za maturę trzymam mocno kciuki!
OdpowiedzUsuńMilutka serwetka, schemacik się przyda:)
OdpowiedzUsuńJa na pracach ręcznych tez szyłam koszule nocną ale miałam lepszą nauczycielkę, wszystko działo się metodycznie. A ja odniosłam sukces, moja żółta koszulka z kory wisiała na wystawie.
Bardzo ładna ta serwetka, bardzo. Czasem wcale nie trzeba skomplikowanych wzorów, by coś zgrabnego wyczarować, prawda?
OdpowiedzUsuń