Po wykonaniu bolerka pozostało sporo włóczki. Starsze dziecię zachciało popielaty, pleciony berecik. Wykonałam takowy z podwójnej nitki Wool 0282 (YarnArt).
W sumie robiłam go dwa razy, ponieważ pierwszy okazał się zbyt mały. W efekcie mógł być jeszcze większy. Prototyp wyglądał jak trochę większa czapka. Drugi trochę lepiej. Już "poleciał" z Córcią do Gdyni. Zużyłam około 80 g włoczki, plecionej przy pomocy drutów 4,5 mm, na podstawie wzoru z Ravelry. Poza wzorem przeplotów, cała reszta została zmieniona. Jakoś tak wyszło ;-)
Niestety nie udało mi się zrobić żadnego ładnego zdjęcia, więc pokazuję to, co mam.
"Spodek"bardzo ok. Popielate post niżej też :)
OdpowiedzUsuńBeret cudowny!
OdpowiedzUsuńŚwietny ten latający spodek:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAle zakręcony ten spodek! piękny, hm:-)
OdpowiedzUsuńa bolerko baaaardzo eleganckie, no to Twoje córcie się wylaszczyły:-)))
Bardzo fajny! Wygląda na bardzo delikatny i przyjemny!
OdpowiedzUsuńNo a tu mrozy wróciły i berecik bardzo się przyda:) bardzo fajne takie warkoczowe nakrycie
OdpowiedzUsuńSpodek pierwsza klasa - fantastyczny
OdpowiedzUsuńŚwietny spodek !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za pochlebne komentarze :-)
OdpowiedzUsuń