Mróz trzyma, a i choróbsko paskudne nie chce odpuścić. Na polepszenie nastroju oraz podleczenie się wydziergałam sweterek - bluzkę, według wzoru i włóczki otrzymanych na Gwiazdkę. Znowu jest to kolor czerwony, jednak tym razem dla mnie, nieco bardziej stonowany - wpadający w malinowy. Włóczka bardzo przyjemna w dotyku i robótce. Niestety podczas pierwszego prania dzianina farbowała i nie wiem czy tak jej zostanie. Oby nie. W kolejnej kąpieli okaże się czy nadal puszcza farbę :-)
Dane techniczne:
Wzór: Vitamin D
Włóczka: Babyalpaca Silk 3609 (DROPS)
Druty: dreswniane KnitPro 3,5 mm oraz HiyaHiya 3,25 mm
Zużycie materiału: 290 g (6 motków x 50 g)
Rozmiar: M
Witaj Elu!
OdpowiedzUsuńWiem że Witaminka jest ładna ale ja niestety nie widzę żadnego zdjęcia.
Pozdrawiam !
Witaj Emilko!
OdpowiedzUsuńU mnie jest widoczne zdjęcie i odnośnik do galerii też działa.
Czy ktoś jeszcze nie widzi zdjęć?
Widzę śliczną witaminkę!!!
OdpowiedzUsuńUff, to dobrze :-) Już myślałam, że blogger fiksuje.
OdpowiedzUsuńI ja widzę śliczną witaminkę.
OdpowiedzUsuńPiękna,kolor także prześliczny, a da się taką dłuższą?
OdpowiedzUsuńOby farby już nie puszczała:)
Pozdrawiam
bardzo fajnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńO! Niedawno się zastanawiałam, czy ta niteczka puszcza farbę, bo też ją mam. W sumie ważniejsze jest, żeby nie farbowała odzieży wkładanej pod spód, bo w praniu to pestka. Miałam kiedyś taki sweterek, który farbował w wodzie, ale na szczęście w noszeniu nie.
OdpowiedzUsuńDzianinka wygląda świetnie!
Piękny fason i kolor!Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńUrodziwa witaminka, jak marzenie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Wydaje się bardzo pracochłonny.
OdpowiedzUsuńAle naprawdę gustowny.
oby przestał farbować, bo możesz mieć mniejszą ochotę go nosić, a jest naprawdę niebanalny!
Wyszła super witaminka! baby alpaca silk jest faktycznie rewelacyjna, teżś wyprodukowałam silkowe sweterki i jestem nią zachwycona. W drugiej kąpieli farbuje już znacznie mniej, ale nic się z nią nie dzieje :) Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńGazelo, nie znajduję słów podziwu nad precyzją i pięknem Twoich prac. Wchodząc do Twojej galerii, zachwyt mam gwarantowany.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń...sliczny sweterek :)
OdpowiedzUsuń..i musze zrewidowac swoje poglady na temat czerwonego :)
..do tej pory mowilam,ze nie lubie ;)
..a teraz musze powiedziec,ze podoba mi sie;)..ale ja nie moge i nie lubie nosic takich odcieni:)
A właśnie się zastanawiałam, co wrzucić na druty!Dziękuję za przepiękną podpowiedź!
OdpowiedzUsuńPiękna ta witaminka i w ślicznym kolorze! Bardzo lubię taką czerwień :). Dużo zdrówka życzę!
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim za budujące komentarze :-)
OdpowiedzUsuńDeilephila - myślę, że można by zrobić taką dłuższa, tylko nie wiem czy nie straciłaby wówczas fasonu.
pierdruty, na szczęście po ostatnim płukaniu tylko lekko woda była zabarwiona, a w czasie dziergania włóczka nie brudziła rąk, więc mam nadzieję, że nie będzie brudziła ubrań.
Alicjo Wolska, nie jest bardzo pracochłonny. Wykorzystanie narzutów i rzędów skróconych urozmaica prosty wzór dzianiny.
Alejandra, dziękuję za pozytywną opinię o włóczce. Cieszę się, że jest wygodna i nie stwarzająca problemów w noszeniu :-)
Tinki, może zaczniesz oswajać czerwony kolor stosując go na razie do małych akcentów kolorystycznych (np. mitenki na dobry początek?)
ta witaminka jest super cudna :) a kolor jest boski, spokojnie mozesz go nosić bo ożywi Twoją twarz w te szare dni a trudny jest opis do niego?
OdpowiedzUsuńAniu, opis jest po angielsku. Jednak jeśli znasz podstawowe skróty dziewiarskie stosowane w tym języku, to łatwo odczytasz co należy. Wzór jest bardzo przejrzysty :-)
OdpowiedzUsuńWyszło przepięknie no i ten kolor - całość cudowna!
OdpowiedzUsuńDoskonały energetyczny ciuszek na mrozy :))) Iiiiii wisiorek jest cudny!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam ślicznie :-)
OdpowiedzUsuńIntensywnie Kreatywna, wisiorek też mi się podoba :) Dostałam go na urodziny, w prezencie od Siostry.
Piękna, energetyzująca witamnika:))) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam kolor malinowy dlatego też sweterek przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńOooo :) wiesz jak ja bardzo choruje na ten sweterek:)) A teraz pytanko - czy Ty tez robisz sweterki na zamówienie? Dorota
OdpowiedzUsuń