Po wydłubaniu "szaliska" postanowiłam wykonać coś szybkiego. Wybór padł na skarpetki dla małego czteroletniego człowieka. Powstały z bawełniano-wełnianej włóczki, zakupionej pewnie ze 2 lata temu. Doczekała się wreszcie swojej kolejki. Dziergane od góry do dołu z wykorzystaniem magic loop. Po raz pierwszy nabrałam oczka metodą pokazaną tutaj. Góra skarpetki jest bardzo elastyczna i nie stwarza wrażenia falbaniastego wykończenia cholewki. Efektownie układa się łącznie ze ściągaczem. Pięta i palce zostały wykonane z wykorzystaniem rzędów skróconych. Przepis do zgłębienia dostępny jest na blogu Stowarzyszenia Anonimowych Włóczkoholików.
Dane techniczne:Wzór: improwizowany
Włóczka: Opal Cotton 2010
Druty: metalowe Addi Lace 2,5 mm na żyłce
Zużycie materiału: 30 g (1/3 motka)
Rozmiar: 27 (17 cm - długość stopy)
Skarpetki świetne a szal cudowny.
OdpowiedzUsuńCieszę się mogę pisać już komentarze na Twoim blogu Elu.
PS:a co do tekstu to ja to wszystko robiłam ale mi nie wychodzi-nie wiem co jest z tym justowaniem.
Pozdrawiam serdecznie!
Urocze są te małe skarpetki, bardzo lubię jak włóczka skarpetowa układa się w paski i kropki :)
OdpowiedzUsuńPiętę rzędami skróconymi robię i skarpetki z takim rozwiązaniem bardziej mi się podobają, ale palce robiłam inaczej - te są o wiele ładniej wyprofilowane.
Dziękuję za linki do opisów tej metody.
pozdrawiam :)
Przesłodka ta para "obuwia". Za link do filmu instruktażowego dziękuję - pooglądałam, a raczej pogapiłam się zadziwiona i muszę siąść do tego z własną parą drutów i jakąś włóczką - najlepiej to po razu wypróbować własnoręcznie.
OdpowiedzUsuńśliczne skarpetki
OdpowiedzUsuńSkarpetki coraz bardziej mnie kuszą, tym bardziej gdy widzę takie cudeńka :]
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarze :-)
OdpowiedzUsuńTeż tak mam, że muszę wypróbować każdą metodę "na własnej skórze". Ta wydała mi się naprawdę bardzo pożyteczne, dlatego pozwoliłam sobie dodać linki do ciekawych pomocników.
Pozdrawiam :-)