Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2011

Faliste szarości

Lato nie dopisało tego roku, a prezentowana robótka dopasowała się kolorystycznie do panującej wokół aury. Wzór namierzyłam dość dawno temu - Dancing Cranes Stole, bezpłatny i bardzo łatwy do wykonania. Z tym, że w oryginale szal dziergany jest wzdłuż, czyli jeden rządek to oczka rozmieszczone na długości szala. Wydaje mi się, że przerabianie ażuru z tak długaśnymi rzędami byłoby bardzo monotonne, dlatego wykonałam go w tradycyjny sposób. Nabrałam 113 oczek (szerokość robótki, czyli dziesięć powtórzeń motywu) i dziergałam do skończenia włóczki. Jestem zadowolona z rezultatu :-) Zresztą oceńcie sami   Dane techniczne: Wzór: Dancing Cranes Stole Włóczka: Mohair6000 11 (Ispe) Druty: drewniane KnitPro 5,5 mm Zużycie materiału: 125 g (5 motków x 25 g) Rozmiar: 65 cm / 175 cm

Różowa Gail

Tu i tam widzę pięknie wydziergane chusty Gail. Postanowiłam również taką stworzyć. Wzór zainteresował mnie już dawno, ale jakoś nie składało się, by go wypróbować. Wreszcie stwierdziłam, że powinnam wykonać chustę dla koleżanki z reszty włóczki, która została po czapce i szaliku zimowym. Tak też się stało. Zabrałam ze sobą robótkę na weekendowy wyjazd i rozpoczęłam pracę. Wzór nie jest skomplikowany. Jedyną zawiłość stanowi oczko środkowe chusty. We wzorze zasugerowano, by dziergać bez niego. Wówczas powstają duże dziury, w miejscu podwójnego narzutu. Natomiast życzliwe Osoby podpowiedziały, że z oczkiem środkowym jest znacznie wygodniej i miały rację. W przedstawionej chuście trochę zamieszałam i kombinowałam po swojemu, żeby dziur nie było, więc jest to dzianina jedyna w swoim rodzaju ;-) Niestety kolor jest bardzo trudny do uchwycenia. W rzeczywistości jest bardziej różowy niż fioletowy. Osobiście nie podobają mi się ostre przejścia między kolorami w tej włóczce, ale ostatecznie

Czekoladowa bluzeczka

Uff, wreszcie udało się skończyć czekoladową bluzeczkę, do której inspiracją był wzór Arielle . Tworzenie jej trwało bardzo długo. Już zaczynałam się zastanawiać czy kiedykolwiek skończę :-) Po nieudanym starcie i spruciu sporej części robótki (dolnej plisy oraz około 10 cm bluzki właściwej), straciłam zapał do dziergania tego projektu. Włóczka i druty cienkie, robótki przybywało bardzo powoli, a inne projekty z nagła zajmowały mój czas poza kolejnością ;-) Jednak nastała chwila na sfinalizowanie robótki. Rozpoczęta była w połowie maja, a zakończona prawie w połowie sierpnia. Tempo pracy takie sobie. Dopięcie na ostatni guzik (dosłownie i w przenośni) nastąpiło w miniony piątek, jednak pogoda deszczowa i szarobura nie pozwoliła uwiecznić jej na fotkach. Dopiero dziś doczekała się sesji zdjęciowej. Myślę, że będzie nosiła się miło, bo powstała z bardzo mięciutkiej włóczki. Jest dość ciężka, jak na tak niewielki projekt, ale dzięki temu ładnie układa się na figurze. Jeszcze nie miała